Thursday, 1 December 2011

Moja klawiatura - Razer Lycosa

Foto bezczelnie ściągnięte
ze strony producenta
To będzie subiektywny test mojej klawiatury - Razer Lycosa.

Co do sprzętu, ponieważ pracuję i spędzam dużo czasu przy komputerze, to klawiaturę i mysz postanowiłem mieć zawsze najlepszej klasy. Ważny jest dla mnie komfort pracy i zdrowe nadgarstki. 

Od kilku lat jestem przyzwyczajony do klawiatury laptopa* - czyli niski skok klawiszy, lekka (nie potrzeba dużej siły żeby nacisnąć przycisk) oraz jak najcichsza praca. Niewiele klawiatur do desktopów oferuje podobną charakterystykę, a gdy przywykłem do laptopa, na takich pisze się najszybciej i bez błędów.

Razer robi produkty wysokiej klasy, wprawdzie drogie, które reklamuje jako "od graczy dla graczy". W końcu to właśnie gracze są najbardziej wymagającymi użytkownikami. Koszt tej klawiatury to ok. 250 zł. 

Skok klawiszy jest rzeczywiście niski, choć nie aż tak, jak w laptopach. Działa cicho, ale jeśli ktoś ma długie paznokcie, to niestety słychać klikanie.

Jest podświetlona. Klawisze są czarne i świecą na granatowo. Podświetlenie można zmienić za pomocą panelu dotykowego: wszystkie klawisze, żadne klawisze lub tylko grupa WSAD. Moim zdaniem podświetlenie daje tylko efekt estetyczny, białe napisy sprawdziłyby się równie dobrze, ale dzięki temu klawiatura wygląda niezwykle efektownie.

Nie ma dodatkowych klawiszy, które byłyby programowalne lub uruchamiały skróty (szkoda). Jest podświetlany panel dotykowy, który ma tylko klawisze do sterowania podświetleniem oraz odtwarzaczem: stop, play/pause, poprzedni, następny, ciszej, głośniej, wycisz. Do przycisków odtwarzacza trzeba zainstalować sterowniki dołączone na płycie, inaczej nie działają.

Klawisze pokryte są jakąś gumą, czy czymś podobnym. Dzięki temu są miękkie (sprężyste) i nie będą ślizgać się od potu czy tłustych palców. Gdzieś w opiniach czytałem, że podobno ta guma się wyciera. Nic podobnego! Nawet na najbardziej chyba eksploatowanych klawiszach strzałek nie ma śladów zużycia.

Podsumowując - jestem ze swojej klawiatury bardzo zadowolony. Nie żałuję zakupu i mogę śmiało go polecić.


* W netbookach klawiatura zwykle jest o 10% mniejsza od standardowej, więc po półrocznej przerwie - w podróży netbook był moim podstawowym komputerem - przyzwyczajam się ponownie do standardowego rozstawu klawiatury. Niesamowite, jak mięśnie palców "same", bez udziału świadomości zapamiętują sekwencje ruchów.

No comments:

Post a Comment